o książkach i nie tylko

Sympathy for the Devil [Rogi – Joe Hill]

Taka sytuacja. Ignatius Perrish, Ig, Iggy, czasem jakby popatrzeć subiektywnie człowiek z rogami, można wręcz powiedzieć diabeł. No można, ale nie trzeba, bo Ig budzi się któregoś ranka z kacem i czuje, że coś mu wyrosło. Rogi. Ot skutek uboczny chlania? Nie wiadomo. Idzie do pokoju gdzie jest jego dziewczyna Glenna, a ona jakby nie działa, no niby coś wspomina, ale Ig zauważa, że jakby była z nim całkowicie szczera, a to że ma ochotę zjeść wszystkie pączki, a to że ostatniej nocy obciągnęła jego koledze. Szczerość? Głupota? Ot objawiła się moc rogów. Iggy jedzie do lekarza, tam sytuacja się powtarza, pielęgniarka szczera do bólu wywala z poczekalni matkę z wrzeszczący bachorem, bachor przyznaje, że najchętniej matkę by zamordowało itd. Do tej całej ‚szczerej’ mocy rogów, dochodzi pewna zdolność dzięki której po dotknięciu osoby Perrish widzi też skrywane rzeczy dotkniętej osoby. Rogi sprawiają, że Ig nie ma łatwego życia. Rok wcześniej Merrin jego miłość i długoletnia dziewczyna zostaje zgwałcona i zamordowana, a on był głównym podejrzanym, ale sławny ojciec sprawę zatuszował. Teraz rogi sprawiają, że dowiaduje się co ludzie z miast o ni myślą i jak dużo ma wrogów.

Tak oto pokrótce ma się fabuła świetnej książki Joe Hilla. Na początku mamy elementy fantastyki (rogi, szczerość itd), później wyjaśnianie zagadki śmierci Merrin, później robi się nawet momentami romantycznie i niektóre osoby może wzruszyć ta historia, a później dobre dążenie do końca. I naprawdę. Nie taki diabeł straszny.

Książka mnie zaskoczyła. Po jej przeczytaniu można dojść do wniosku, że mówienie takiej szczerej prawdy jaka to czynność wywołana była przez działanie rogów, to nie jest takie złe. Prowadzi do tego, że ludzie nie marnują czasu, nie tracą zapału na czynności zbędne i wiedzą na czym stoją. Rogi i swego rodzaju zło wywołane przez nie jakoś tak moim zdaniem prowadzą do jakiegoś oczyszczenia Igga, który po śmieci swojej dziewczyny był totalnie rozbity. Cała historia i bohaterowie zostali świetnie skonstruowani i autor nie pozostawia tutaj niedomówień. Jednak geny robią swoje (Hill to syn Kinga).

No to pierwsze zaskoczenie roku mam za sobą. Polecam!


Książka przeczytana w ramach WYZWANIA KRYMINALNEGO

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Rogi Joe Hill
s. 376, 2010 rok wydania
Ocena: 5/5

18 Komentarzy

  1. monweg

    I pomyśleć, że miałam tę książkę w ręku w Matrasie (i to w niezłej cenie) i nie kupiłam…szkoda 😦

    14 stycznia, 2014 o 12:35 pm

    • nic straconego.. może jeszcze tam jest ? 🙂

      14 stycznia, 2014 o 12:43 pm

  2. Zakochałam się w Hillu, jak tylko przeczytałam „NOS4A2” 😀 Normalnie jak stary, dobry King – straszny i konkretny. Teraz w zapasie czeka sobie na tablecie „Heartshaped Box”, a potem będą własnie „Rogi” 😀 Już nie mogę się doczekać.

    14 stycznia, 2014 o 2:26 pm

    • ano tez szukałem Heartshaped Box brzmi jak z utworu Nirvany … musze odwiedzić pare bibliotek i coś się wykombinuje 🙂 ale dobrze ze ma kto kontynuować talenty Kinga 🙂

      14 stycznia, 2014 o 2:57 pm

      • Ja trafiłam na GENIALNĄ promocję na Amazonie na początku grudnia i kupiłam „Heartshaped…” za… 0.99 USD 😀 jest to jeden z najlepszych zakupów, poza pakietem z CAŁĄ twórczością Victora Hugo, w oryginale (ponad 30 000 stron!), również na Amazonie, za 6 dolarów ❤ Czułam się jakbym w totka wygrała 😀

        Hill jest doskonały, bo przypomina Kinga sprzed lat, zanim ten popadł w filozofowanie i powieści bardzo wielowątkowe 😀

        14 stycznia, 2014 o 3:01 pm

      • no to fajnie CI się trafiło.. pozazdrościć zakupu no i tej znajomości angielskiego pozwalającego na czytanie książek 🙂

        14 stycznia, 2014 o 3:15 pm

      • Zdecydowanie w umiejętności czytania buków w oryginale jest moc 😀

        14 stycznia, 2014 o 3:16 pm

      • no to zapisuje sie na jakiś kurs.. bo ostatnie co próbowałem czytać w oryginale to Lost Girl Gillian Flynn, ale dałem sobie spokój, a niedługo wyszło tłumaczenie hehe

        14 stycznia, 2014 o 3:46 pm

      • Ha! Właśnie czytam „Gone Girl” (dopiero zaczęłam, więc nie zdradzaj niczego) 😀 Na początku też nie szło mi za dobrze czytanie w oryginale, ale po latach niepoddawania się i ciągłych ćwiczeń nie mam już żadnych problemów. Grunt to czytać po prostu 🙂

        14 stycznia, 2014 o 3:57 pm

  3. No, no, toś mi smaka na te rożki zrobił 😀 Z wielką chęcią przeczytam. Może w ferie mi się uda. O ile przeżyję tę sesję.
    P.S. Recenzja dodana do wyzwania, dziękuję!

    14 stycznia, 2014 o 5:51 pm

    • no to powodzenia w sesji.. rogi poczekają 🙂

      14 stycznia, 2014 o 6:42 pm

      • Nie dziękuję. Trzymaj mocno kciuki, bo ja już psychicznie i fizycznie to jedyne o czym marzę, to nie wstawać z łóżka 😀

        14 stycznia, 2014 o 8:51 pm

      • no to trzymam kciuki 😉

        15 stycznia, 2014 o 8:07 am

  4. W pełni zgadzam się z przedmówczynią – czuję się zachęcona do książki 🙂
    Nie nadążam z zapisywaniem tych wszystkich fajnych książek, które czytasz i polecasz…

    14 stycznia, 2014 o 6:18 pm

    • no to się cieszę.. z zachęcenia i zapisania tytułu 🙂

      14 stycznia, 2014 o 6:43 pm

  5. Pingback: #459. Podsumowanie Kryminalnego Wyzwania #5. | miqaisonfire

  6. Pingback: Duchowa walka [Pudełko w kształcie serca - Joe Hill] | TAKI TU TAKI BLOG

  7. Pingback: Kwartał numer jeden za nami | TAKI TU TAKI BLOG

Dodaj odpowiedź do monweg Anuluj pisanie odpowiedzi