Zobaczyć szachownicę [Modlitwy o deszcz – Dennis Lehane]
Lehane to chyba taki mój autor do którego nie mogę się przyczepić. Jest to chyba szósta książka jego autorstwa, którą było dane mi przeczytać i kolejny raz jestem bardzo zadowolony. Świetni bohaterowie, dobra fabuła kilka zabawnych momentów. Czego chcieć więcej?
W poprzedniej części (Gdzie jesteś Amando?) Kenzie i Gennaro szukali dziewczynki, koniec końców Patrick musiał podjąć trudną decyzję co do jej losów co poróżniło trochę bohaterów. Angie odeszła, Patrick radził sobie sam. Była partnerka podsyła mu klientkę Karen, która jest dręczona przez jednego kolesia. Kenzie bierze Bubbę i załatwiają sprawę. Strach powoduje, że stręczyciel się odsuwa. Po jakimś czasie do Patricka dzwoni Karen, ale on akurat wyjeżdża na wakacje i odkłada rozmowę na po powrocie. Później oczywiście zapomina, a kilka tygodni po tym wydarzeniu Karen skacze z wieżowca. Kenzie bada sprawę, gdyż jego była klienta nie wyglądała na taką co by chciała się targnąć na swoje życie. Do tego ten telefon przed wakacjami? Nasz bohater trochę ma moralnika, że wtedy nie oddzwonił. I tak zaczyna się śledztwo.
Trzeba przyznać, że postać Patricka jest trochę wyidealizowana jak na mój gust. Śledztwo prowadzi sam dla siebie jakby. Chce wyjaśnić śmierć samobójczą. Nie będzie miał z tego kasy. Teraz wiadomo jak jest liczy się kasa. Przeważnie jak nie wiadomo o co chodzi chodzi o pieniądze. Czy tym razem będzie podobnie? Hmm Kenzie bada sprawę dość szczegółowo. Podoba mi się jego współpraca z Bubbą, który jest topornym, ale ciekawym bohaterem. Dobrze, że jest jego dużo w książce. Jego złote myśli potrafią rozśmieszyć i prowadzić dużo koloru w szary bostoński klimat.
Jak to jest, że są schody, a nie ma wchodów? Skoro schodzi się po schodach, to wchodzić powinno się po wchodach, nie? – rozważał Bubba, ziewając w pięść i wyglądając przez okno.
Ogólnie śledztwo kieruje się w sprawdzone rejony dziwnych tajemnic rodzinnych, czy zbrodni na tle seksualnym. Lehane prowadzi wszystko do ciekawych rozważań nad ludzką naturą czy życiem.
Seks to pieprzenie. Seks to powrót do naszego najbardziej animalistycznego stanu. Jaskiniowca. Pierwotnego człowieka. Przedpotopowego. Siorbiemy, drapiemy się, gryziemy i jęczymy jak zwierzęta. Wszelkie narkotyki, baty, łańcuchy i wariacje, jakimi próbujemy to wzbogacić, są tylko dodatkowym środkiem, który ma na celu zintensyfikowanie – nie, osiągnięcie – tego samego. Zapomnienia. Regresywnego stanu, który nas cofnie o wieki i dokona naszej deewolucji. To właśnie pieprzenie
Moja ocena tej książki może jest na wyrost. Zakończenie jest może zbyt łatwe do przewidzenia, ale każdy ma jakieś wady. Dobrze, że jest jeszcze jedna część przygód tego duetu, a właściwie tercetu, bo Bubba Rogowski (tak to z pochodzenia Polak) jest ważnym ogniwem zespołu. Często ich działania są na granicy prawa, w zasadzie nie często o zawsze. Nie trzymają się procedur i robią to co im się wydaje w danej chwili za słuszne. To co robią ich coraz bardziej wiąże ze sobą. Tak jak w wojsku, wszystkie walki i potyczki sprawiają, że żołnierze są coraz bardziej związani, tak jest z Angie, Patrickiem i Bubbą. Wydarzenia w książce będą wymagać od Patricka poświęcenia i to dużego, jak to on rozegra, tego już nie zdradzę.
Inne książki Lehane na moim blogu:
Kenzie & Gennaro #1 – Wypijmy nim stanie się wojna
Kenzie & Gennaro #2 – Ciemności weź mnie za rękę
Wyspa tajemnic
Kenzie & Gennaro #3 – Pułapka zza grobu
Kenzie & Gennaro #4 – Gdzie jesteś Amando?
Książka przeczytana w ramach WYZWANIA KRYMINALNEGO
Wydawnictwo Prószyński i S-ka Modlitwy o deszcz Dennis Lehane s. 488, 2012 rok wydania (org. 1999 rok) Ocena: 5/5
To była pierwsza (choć w innej okładce) powieść Lehane jaką przeczytałam 🙂 Pożyczyłam chłopakowi, a on zostawił w aucie, w plecaku, a auto zostało okradzione 😦 No, ale i tak dobrze ją wspominam hehe 😉
17 marca, 2014 o 1:57 pm
widzisz.. coś mi się wydaje, że to przez książke ktoś się wkradł do samochodu 😛
17 marca, 2014 o 2:01 pm
Pewnie tak haha! 🙂
17 marca, 2014 o 2:03 pm
Myślę, że ta piątka nie jest na wyrost 🙂 Lehane pisze bardzo dobre thrillery, a humorystyczne złote myśli są jak najbardziej na plus !
17 marca, 2014 o 6:00 pm
O! Nie wiedziałam, że to autor „Gdzie jesteś Amando” 😀 Godnie – muszę poznać 🙂
17 marca, 2014 o 6:55 pm
koniecznie!
18 marca, 2014 o 8:26 am
Uwielbiam Lehana 🙂
17 marca, 2014 o 9:49 pm
trudno się dziwić 🙂
18 marca, 2014 o 8:27 am
znowu cie gdzies wymiotlo?????
21 marca, 2014 o 1:22 pm
pyralem o te TV news co mi podawales. Zapomnialem jakie????
21 marca, 2014 o 1:23 pm
Superstacja i TV Republika
na weeb.tv mozna oglądac..
21 marca, 2014 o 1:30 pm
Ziemia tu Mars jestes tam?????
21 marca, 2014 o 1:54 pm
ano jestem jestem
21 marca, 2014 o 1:57 pm
na weeb.tv ni ma o tej porze tego.. niestety.. poszukam czy cos tam jest.. kurde ten wordpress mnie denerwuje.. cos pisze a jak tam odpowiedz to wywala w kosmos..
21 marca, 2014 o 1:58 pm
Patrzylem na ta TV to wiekszosc nie nadaje badz trzeba placic niby malo ale ja nie chce podawac numeru mojej karty bo jeszcze ktos sciagnie mi wszystko z karty i bede plakal. 🙂
21 marca, 2014 o 2:07 pm
ano tez tak mam przy platnosciach przez neta.. niby takie pewne ale wiesz.. jak bardzo 🙂
21 marca, 2014 o 2:12 pm
Pingback: Podsumowanie kryminalnego wyzwania #7. | miqaisonfire
Pingback: Kenzie & Gennaro idą na emeryturę [Mila księżycowego światła - Dennis Lehane] | TAKI TU TAKI BLOG