o książkach i nie tylko

Polskie serca [Legion – Elżbieta Cherezińska]

Będzie dziś o Ojczyźnie. O oddaniu i patriotyźmie.

Patriotyzm (łac. patria,-ae = ojczyzna, gr. patriates) – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar; pełna gotowość do jej obrony, w każdej chwili.

Definicja jakże szlachetna. Postawa, która w dzisiejszych czasach nie cieszy się zbytnim uznaniem. Kojarzy się głównie z akcjami narodowców jakże potrzebnymi takimi jak Marsz Niepodległości, jednak przez główne media zachowania mające na celu dobro kraju są albo unikane, albo nadinterpretowane. Wszystko to powoduje, że Polska się dzieli, na tych co sprzyjają i na tych co są przeciw, a pozostali mają to gdzieś. Książka Elżbiety Cherezińskiej Legion opowiada losy sił NSZ, Związku Jaszczurczego, AK. Czytając tą książkę można dość do wniosku, że my Polacy chyba będziemy zawsze podzieleni. Nawet podziemne organizacje były czasem przeciw sobie.

Czasy 1939-45. Poznajemy kilka osób. Fenix – przedwojenny bokser, porucznik Fenix w kampanii wrześniowej, teraz konspirator, człowiek szmuglujący i pomagający partyzantom. Rotmistrz Ząb – Zub-Zdanowicz – cichociemny, wystąpił z AK i przeszedł do NSZ. Komendant oddziałów w lubelskim. Pola – aktorka, na swe nieszczęście łudząco podobna do Lody Halamy. Działaczka socjalistycznej konspiracji. Kochanka siedzącego na Pawiaku Fenixa. Ma z nim syna, Feliksa i jednocześnie opiekuje się Aaronem/Arkiem, zbiegłym z warszawskiego getta synem przyjaciółki. Do tego jeszcze kilku bohaterów jak Harry z RAF-u walczący w NSZ, Jaxa, Żbik i inni żołnierze. Autorka poznaje nas z nimi i przeprowadza przez trudne czasy. Uczestniczymy w ich konspiracjach, trudnych chwilach i decyzjach.

Legion to pierwsza książka Cherezińskiej jaką czytałem. Przyznam, że forma ciekawa. Akcja toczy się szybko, a autorka w zasadzie niewiele pozostawia na przemyślenia i liczą się fakty i działanie. Mentalność grup walczących jest uwypuklona i w zasadzie dzięki oddaniu Polacy jakoś przetrwali ten trud wojny z jednej strony atakowani przez hitlerowców, a z drugiej przez bolszewików którzy z każdym krokiem nieśli czerwoną zarazę okradając, gwałcąc i na koniec zabijając. Polskie siły podzielone na tych podległych rządowi na obczyźnie, na tych walczących z Armią Ludową i na tych z NSZ. Późniejsze połączenia AK z NSZ, przekształcenia w Brygadę Świętokrzyską wszystko to powoduje, że ma się szacunek dla tych ludzi oddających życie za Ojczyznę, ale pojawia się też irytacja przez świadomość, że niektórzy walczyli przeciw, mordowali, wywinęli się od wymiary sprawiedliwości, a koniec końców i tak leżą w Alei Zasłużonych.

Książka była dla mnie bardzo interesująca. Polecam tym którzy lubią historię są ciekawi działań które nie są nagłaśniane, ale z pewnością przyczyniły się do tego, że teraz mówimy po polsku a nie po rosyjsku czy niemiecku. Młode pokolenie powinno przeczytać i wyciągnąć wnioski. Jeśli młode pokolenie nie będzie wychowane w duchu patriotyzmu, to raczej nie mamy na co liczyć, że w przyszłości podczas takich konfliktów miałby, kto nas bronić, bo nasi rządzący prowadzą niestety nasz kraj ku uzależnieniu nas od zewnętrznych czynników (NATO, UE, USA etc), ale to czas na inną dyskusję. W każdym razie mogliby sobie przypomnieć zasadę umiesz liczyć, licz na siebie.

No nic, siada i czytać. Ku chwale Ojczyzny!

Wydawnictwo Zysk i S-k
Legion - Elżbieta Cherezińska
s. 800, 2013 rok wydania 
Ocena: 4/5
O książce na goodreads

28 Komentarzy

  1. Ciekawy temat na dzisiejsze czasy 🙂

    5 czerwca, 2014 o 9:07 am

  2. Rozmyślałam już o „Legionie”, ale jakoś tak średnio na razie do mnie przemawia… Może sięgnę w przyszłości 🙂

    5 czerwca, 2014 o 11:02 am

    • ano.. na to musi być przekonanie.. mi po przeczytaniu Parabellum chciało sie czegoś takiego.. choć początkowo miałem trudność z przyzwyczajeniem do stylu autorki.. ale później dobrze sie czytało i tak chęć śledzenia losów bohaterów przeważyła 🙂

      5 czerwca, 2014 o 11:11 am

  3. Bardzo chciałabym zacząć czytać takie książki, ale obawiam się, że moja okrojona wiedza z dziedziny historii sprawi, iż będzie to dla mnie męczarnia,a nie przyjemność…

    6 czerwca, 2014 o 9:01 am

    • hehe no przyznam Ci, ze ja zaległości mam duże i się dopiero uczę.. historia nigdy nie była moją domeną.. zawsze jechałem na trójach czasem nawet miernych byle by się prześliznąć.. a teraz to mnie ciekawi].

      6 czerwca, 2014 o 9:41 am

      • Wstyd się przyznać, ale ja często ściągałam na sprawdzianach w podstawówce i gimnazjum 🙂 Ale i tak nie wpływało to korzystnie na ocenę końcową 😛

        6 czerwca, 2014 o 10:02 am

      • sprawdziany sprawdzianami ale ja ściągałem na maturze 🙂 hehehe trzeba sobie jakoś radzić, a swoją drogą pisanie ściąg jest zajęciem które mimo wszystko uczy 🙂

        6 czerwca, 2014 o 11:27 am

  4. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. Już robię pod nią przymiarki 🙂

    6 czerwca, 2014 o 10:55 am

    • spoko.. przymierzaj i wal śmiało.. chyba Ci się spodoba 🙂

      6 czerwca, 2014 o 11:28 am

  5. Słyszałam kilka pochlebnych recenzji o tej książce, więc może kiedyś się na nią zdecyduję 🙂

    6 czerwca, 2014 o 8:09 pm

    • spoko.. taka lekcja z historii naszego pięknego kraju.. 🙂 polecam zdecydowanie 🙂

      6 czerwca, 2014 o 8:52 pm

  6. Hi
    Jak usunac Ask.com ??? Nie chce mnie dopuscic do blogu 😦

    7 czerwca, 2014 o 4:51 am

  7. chyba spisz…..

    7 czerwca, 2014 o 4:52 am

  8. sprawdzimy czy spisz?

    7 czerwca, 2014 o 12:24 pm

  9. pokazuje popoludnie, wiec juz nie spisz 😦 moze sie opalasz lub chodzisz po galeriach handlowych? 😦

    7 czerwca, 2014 o 12:26 pm

  10. Obejrzalem. 🙂 Takie tam pierdoly…. Chyba nie poszedlbys na ochotnika aby zaciagnac sie do wojska? :)))))

    9 czerwca, 2014 o 12:30 pm

  11. Ogladam Colombo z polskim lektorem. Bardzo dobre na polepszenoe mastroju.

    9 czerwca, 2014 o 12:31 pm

  12. EXACTLY 🙂

    9 czerwca, 2014 o 2:22 pm

  13. 4 odpowiedzi na „Brak wyczucia u niektórych lekarzy”
    terraustralis pisze:
    13 Czerwiec 2014 o 08:56
    No i pisz sama do siebie. 🙂 Chyba Ci powaznie jeblo pod sufitem. Ilu mezy pochowalas a ilu jest przy zyciu??? :)))))
    Odpowiedz
    terraustralis pisze:
    13 Czerwiec 2014 o 08:58
    No i pisz sama do siebie.. 🙂 Chyba Ci powaznie jeblo pod sufitem. ilu mezy pochowalas a ilu jest przy zyciu?

    No i pisz sama do siebie.. 🙂 Chyba Ci powaznie jeblo pod sufitem. ilu mezy pochowalas a ilu jest przy zyciu?
    Odpowiedz
    Maria Korzeń zielarka pisze:
    11 Czerwiec 2014 o 11:52
    Mam męża , pałam do niego miłością i nie chcę do Australii
    Mnie jest bardzo dobrze w Polsce.
    Ja jestem u siebie i nie lubię zmieniać miejsca zamieszkania, nawet gdyby obiecywali mi „złote góry ”
    Tutaj robię co chcę a nie to co muszę
    Odpowiedz
    Maria Korzeń zielarka pisze:
    12 Czerwiec 2014 o 11:34
    I wszystko jasne….
    Odpowiedz

    13 czerwca, 2014 o 10:03 am

    • widze ze zyejesz.. jak tam dalej nie mozesz sie zalogowac?

      13 czerwca, 2014 o 10:44 am

  14. Nie pisalbym u Ciebie jaby mnie zalogowalo u mnie. :))))))

    Piekna zima u nas.

    14 czerwca, 2014 o 7:55 am

Dodaj odpowiedź do takitutaki Anuluj pisanie odpowiedzi