Cobenowskie klimaty [Tęsknię za tobą – Harlan Coben]
Trzecie spotkanie w tym roku z twórczością Cobena. Trzecie i w miarę ten sam klimat. Już pisałem wcześniej, że schemat działania bohaterów podobny jest w książkach Harlana i tutaj nic się nie zmienia.
Kat jest policjantką. Po osiemnastu latach od rozstania ze swoim narzeczonym, dalej go wspomina, a przecież ślub był już tuż tuż. Wszystko zaczęło się psuć, po zabójstwie jej ojca. Jeff odszedł. Ona została bez ojca, bez faceta. Teraz z pomocą w jej sercowych problemach przychodzi Stacy, jej koleżanka, bo ileż można znosić podrywy na teksty:
Moja miłość do ciebie jest jak biegunka — dodał. — Nie mogę jej w sobie utrzymać.
— Cześć, mała — zagadnął. — Masz na imię Wi-Fi? – Kat się nie odezwała. — Ponieważ czuję, że coś nas łączy.
Stacy wykupuje jej roczny abonament na randkowym portalu. Początkowo Kat jest sceptyczna, lecz szybko przekonuje się do tego pomysłu i zaczyna się rozglądać. Podczas przeglądania profili kandydatów natrafia na… swojego byłego. Wspomnienia wracają. Pytania również. W międzyczasie do Kat na posterunku zgłasza się młody chłopak Brandon, który jest synem pewnej kobiety, która wyjechała z facetem, którego poznała na portalu randkowym. Wyjechała i nie daje znaku życia. Jej wybrankiem okazuje się Jeff.
Jak widać i słychać książka Tęsknie za tobą, to typowy Coben. Trzeba dodać, że świetnie napisany. Jest tajemnica z przeszłości, jest dynamika, są trudne wybory, jest też o dziwo trochę więcej brutalności, jest też śmierć od ciosu siekierą i dużo krwi, co w przypadku Cobena nie za częsty obrazek, choć wprawdzie nie są to Chattamowe czy Beckettowe obrazki, ale w tym przypadku jest coś nowego.
Myślę, że jeśli ktoś dawno nie czytał Cobena powinien być bardzo zadowolony. U mnie wyszło takie ‚może być’. Trudno się dziwić jak na trzecie tegoroczne spotkanie. Jedno się nie zmieniło u Cobena duża dynamika i ten sam sposób pisania przy którym książkę się połyka.
Książka przeczytana w ramach WYZWANIA KRYMINALNEGO
Wydawnictwo Albatros Tęsknię za tobą, Harlan Coben s. 480, 2014 rok wydania Ocena: 3/5 O książce na goodreads
Czyżby kolejny kryminał, który przeczytam podczas jesiennych wieczorów? Wydaje mi się, że jak najbardziej tak, po przeczytaniu wpisu bardzo zainteresowałem się tym tytułem, myślę, że w przyszłości większą uwagę przykuje do Harlana Cobena, który jak widać potrafi stworzyć na prawdę piękne dzieło.
Pozdrawiam
16 października, 2014 o 12:25 pm
ogólnie dobrze sięgnąć po cokolwiek Cobena.. rozrywka dobra.. i świetny styl 🙂
16 października, 2014 o 12:40 pm
Przeczytam niebawem, choć liczyłem, że Coben wprowadzi coś innowacyjnego do swojej prozy. Książka może być dobrze napisana, ale jeżeli znów powiela fabularny schemat, to będzie nudno..
16 października, 2014 o 6:08 pm
no i niestety całkiem możliwe, że tak będzie z tą nudą.. zapomniałem napisać, że jakoś na początku czytania wymyśliłem jakieś rozwiązanie zagadki i niestety dużo mi się sprawdziło hehe
16 października, 2014 o 9:01 pm
Trzeba przyznac, ze Coben tworzyy krzminaly takie, ze dech w piersiach zapiera. Ja z pewnoscia przeczytam rowniez i ta ksiazke nie tylko z szacunku do tego wspanialego pisarza, ale rowniez dlatego ze uwazam ye bedzie to kolejny bestseller, ktorz musowo przeczytac.
16 października, 2014 o 6:35 pm
z pewnością jest to coś co Coben umie.. szkoda, że kolejny raz wtórność bije z tych książek..
16 października, 2014 o 9:02 pm
Cobena na razie odpuszczam sobie, ale dzisiaj, już za chwilkę, zabieram się za „Rose Madder” 😀
16 października, 2014 o 8:15 pm
to jest świetny wybór 🙂 ja też biorę się za podobne klimaty.. bo Hill czeka ze swoim pudełkiem 🙂
16 października, 2014 o 9:03 pm
O! Pudełko nad wyraz godne 😀
16 października, 2014 o 9:14 pm
Great post.
19 października, 2014 o 3:47 am
A mi się wydawało, ze tym razem było inaczej, nie pamiętam natomiast czym objawiła mi się ta „inność” 😉
19 października, 2014 o 10:35 am
no właśnie ja liczyłem na tą ‚inność’ ale chyba jeszcze muszę poczekać na coś takiego u Cobena 😉
19 października, 2014 o 3:56 pm
Rzeczywiście, Coben ma bardzo fajne powieści. Myśle, że krok po kroku będę poznawać kolejne jego dzieła 🙂
19 października, 2014 o 12:42 pm
ja mam też taki zamiar tylko te kroki muszą być dość oddalone w czasie, aby być bardziej zadowolonym 😉
19 października, 2014 o 3:56 pm
Pingback: Podsumowanie ostatniego kwartału 2014 | TAKI TU TAKI BLOG