o książkach i nie tylko

Demony w kobiecej postaci [Sukkub – Edward Lee]

Kobiety z natury chyba są demonami. Zastanawialiście dlaczegóż nieśmiały facet nie może czasem zagadać do pięknej niewiasty? Może to nie jest nieśmiałość, a urok kobiety działa tak na osobnika, że mu się coś w głowie robi? A wyobraźcie sobie sytuacje w której rzeczywiście kobiety mogą podporządkować sobie innego osobnika i to nie tylko mężczyznę, mogą wtedy zrobić z nim wszystko. Nawet go zjeść.

Książka zaczyna się prologiem. Już na wstępie od autora dostajemy test. Przebrniesz przez początek przepadniesz w reszcie. Już pierwsze zdanie nie pokoi. Gotowali tutaj głowy. Odkrycie śladów Ur-loków. Plemienia zagadki, który nie ugiął się pod naporem różnych mocarstw. Zawsze potrafili zapanować nad niebezpieczeństwem. Trzon plemienia stanowiły kobiety. Mężczyźni byli sługami. Robili wszystko co tylko chciały. Zachcianki były przeróżne, głównie seksualne. W końcu Sukkub to wg. definicji przybierający postać nieziemsko pięknej kobiety demon. Demon znaczy zły. Ur-loki posiadały swoją hierarchię. Kto był najniżej (faceci) ten lądował na talerzu.

Ur-lokowie cenili sobie wyjątkowo smak ludzkiego mózgu, powoli gotowanego w czaszce. Głowa dusiła się we własnym sosie przez wiele godzin, a potem otwierano ją za pomocą kamiennego młotka. Specjalnie w tym celu szkolili niektórych niewolników, zwanych cok-braegans, co dosłownie oznacza „gotujący mózgi”. No i potem serwowano te mózgi na gorąco, nakładano na chleb owsiany.

Yummy! Hehe no ale tak jak pisałem prolog to taki test czy ta książka jest dla Was. Następnie jak już jesteście dalej, to poznacie Ann Slavik. Prawniczkę. Teraz to już Panią Prawnik. Świętowanie sukcesu w pracy będzie chciała przeżyć wyprawie do Paryża razem z piękną córką i partnerem. Wszystko zaplanowała, ale cały czas czuje niepokój jakiś. Męczą ją koszmary, do tego księżyc w jakąś dziwną fazę wchodzi i świeci na różowo-czerwono. Niepokój. Niepokój. I jednak będzie musiała odwiedzić rodzinne miasto Lockwood. Nawet się nie spodziewa jakie będą tego prawdziwe powody, a do miasta krętą drogą zmierzają już dwaj uciekinierzy z psychiatryka. Socjopata Duke i Erik. Po drodze urządzają niezłą rzeź.

No to, tyle, chyba jeśli chodzi o fabułę. Edward Lee stworzył brutalny horror w którym jest na dodatek dużo seksu. Co przy sukkubach musi mieć miejsce. Wyobraźnia autora zdaje się nie mieć granic. I może to trochę odpychać ta wyobraźnia, ale z drugiej strony fabuła na tyle wciąga, że człowiek przepada w tej szaleńczej okultystycznej tajemnicy miasteczka Lockwood. Obraz stanu psychicznego Ann Slavik został tak przedstawiony, że w pewnym momencie nie wiadomo, czy to rzeczywistość czy to jeszcze sen. Zabieg celowy i autor do końca trzyma w niepewności przyszłość sukkubów i całego Lockwood.

Warto sięgnąć po książkę jeśli przygotowani jesteście na iście niezłą jazdę pod tytułem wyobraźnia Edwarda Lee. Ciekawy zabieg jest przy opisach aktów seksualnych często prowadzących do śmierci, co tylko potęguje demoniczny obraz działań sukkuba. Oczywiście nie dla każdego to, tak jak pisałem, ale psychologii trochę tu jest, ciekawe motywy okultystyczne i do tego świetnie skonstruowana społeczność Ur-loków. Odważnym polecam 🙂

Wydawnictwo Replika
Sukkub, Edward Lee
s. 328, 2011 rok wydania (org. 1992)
Ocena: 5/5
O książce na goodreads

27 Komentarzy

  1. UWIELBIAM EDWARDA LEE! To jest gore w najczystszej postaci 😀 Obowiązkowo muszę przeczytać – GOTOWANE MÓZGI! A ja dla odmiany czytałam „Incubi” i też było wspaniale intensywnie 😀 Tak, uwielbiam Lee 😀

    21 listopada, 2014 o 1:49 pm

    • po prostu to jest takie straszne, że aż tak dobre.. muszę przeczytać te Incubi, ale chyba jest tyko po angielsku póki co.. ale są jeszcze w PL Ludzie z bagien czy jakoś tak.. 😀

      21 listopada, 2014 o 1:56 pm

      • „Ludzi z bagien” jeszcze nie czytałam, ale za to „Bighead’a” i jego luźny prequel „Minotauress” – „Bighead” to jest TAKA historia, że zwala z nóg i nawet ja z moją wysoko podniesioną poprzeczką na obrzydliwości miałam miejscami znak zapytania na twarzy 😀

        21 listopada, 2014 o 6:55 pm

      • hmm poszukam tego Bighead, bo póki co nie ma tłumaczenia.. 😀

        22 listopada, 2014 o 10:48 am

      • Poszukaj, bo jest GRUUUBO 😀

        22 listopada, 2014 o 11:35 am

      • poszukam.. póki co widziałem tylko, ze szykuje sie w przyszłym roku polskie wydanie ‚Joyride’ Ketchuma, a Edwarda Lee jakoś w zapowiedziach nie widać 😦

        22 listopada, 2014 o 2:04 pm

      • „Joyride” – MEGA! 😀
        No a Lee jest dość specyficzny i pewnie się tak nie sprzedaje, ale jak znajdziesz „Bigheada” w oryginale, to spróbuj – Lee pisze bardzo prostym językiem i o wiele łatwiej ogarnąć pełny sens zdania 🙂

        22 listopada, 2014 o 6:42 pm

  2. Ludzi z bagien czytałam, ale ledwo dałam radę 😉 Kiedyś porównałam sobie Lee do Ketchuma, tak jakoś, i o ile Ketchum poraża, przeraża i zohydza, a robi to na poziomie, a Lee daje czadu po całości, nie oglądając się na poziom tego, co prezentuje. Jego obrzydlistwa dotykają jakiejś takiej pierwotnej materii. Są ekstremalne i trochę bezsensowne – tak mi się Lee kojarzy. U Ketchuma znajdziemy silnie rozwiniętą sferę psychologiczną, a u Lee… Cóż, ja też lubię takie okropieństwa, ale chyba Lee mnie nie przekonuje 😉

    21 listopada, 2014 o 3:02 pm

    • rzeczywiście ta pierwotność zachowań i prymitywne wręcz niektóre rzeczy biją po oczach, Ketrchum robi to trochę inaczej, ale tutaj w tej książce Lee pojechał na całej linii, wcześniej czytałem Goluma jego autorstwa i tam było delikatniej.. 🙂

      21 listopada, 2014 o 3:07 pm

  3. Wow! Ostro jedzie ten pan. Podczytuje właśnie fragmenty: chleb z maciczny polewany sperma… marynowane jajniki… Mmm, smakołyki 😀 Nie jestem pewna, czy to książka dla mnie, choć trochę to zabawne nawet jest 😉

    21 listopada, 2014 o 5:19 pm

    • hehe ten fragment z chlebem macicznym przeczytałem koledze z pracy i jakoś nie chciał czytać książki hehe niektóre pomysły mogą być zabawne rzeczywiście… 🙂

      22 listopada, 2014 o 10:47 am

      • Permamentne nudnosci podczas czytania 😉

        22 listopada, 2014 o 11:15 am

      • hehe no tak … nie czytać.. podczas i po posiłku 😛

        22 listopada, 2014 o 2:03 pm

  4. Książka tak obrzydliwa, że aż fascynująca:) Czytałam i chociaż mam sporą odporność, to czasami mnie porażało.

    22 listopada, 2014 o 6:30 pm

    • hehe dokładnie jest tak jak piszesz.. przerażające że aż dobre 😀

      24 listopada, 2014 o 11:50 am

  5. Wow. Brzmi mrocznie, przerażająco, brutalnie, pokręcenie. No i tak wysoka ocena… czyli muszę przeczytać. 😀

    23 listopada, 2014 o 3:30 pm

  6. Sukkub – to ja rozumiem 🙂 Na pewno przeczytam.

    24 listopada, 2014 o 7:43 pm

  7. Po takim opisie nie mam pytań, chce przeczytać:)

    28 listopada, 2014 o 9:42 am

    • mocna rzecz 🙂 na jesienno-zimowe wieczory coś w sam raz 🙂

      28 listopada, 2014 o 9:46 am

  8. Pingback: Podsumowanie ostatniego kwartału 2014 | TAKI TU TAKI BLOG

  9. Tej książki nie zapomnę już do końca życia. Mega mocna! 🙂

    5 stycznia, 2015 o 10:32 am

    • Prześwietna prawda? Polecam jeszcze Goluma tego autora. Póki co to jedyne co czytałem jeszcze od niego. Nie jest to tak brutalne, ale styl ten sam.

      5 stycznia, 2015 o 10:54 am

  10. Pingback: Podsumowanie 2014 | TAKI TU TAKI BLOG

  11. Pingback: #COLDBLOOD TAG | TAKI TU TAKI BLOG

  12. Pingback: Sylwester z książką! | TAKI TU TAKI BLOG

Dodaj odpowiedź do Marta Anuluj pisanie odpowiedzi