Wojowanie w przeszłości [www.1939.com.pl – Marcin Ciszewski]
Tytuł tej powieści już mnie dawno ciekawił. Nie ma tam bynajmniej źródeł html/php strony. Co to, to nie. Autor po prostu wizją sprawił, że wszystko brzmi jak z jakiejś gry komputerowej, w szczególności internetowej. Interpretacja taka nasuwa się po poznaniu fabuły. Podpułkownik Jerzy Grobicki zostaje mianowany dowódcą Pierwszego Samodzielnego Batalionu Rozpoznawczego. Jego oddział dostaje przydział do misji w Afganistanie. Niestety coś poszło nie tak próba sprzętowa w połączeniu z burzą kończy się przebudzeniem w dziwnych warunkach. Okoliczność ta szybko każe im oprzytomnieć, gdyż zostają zaatakowani przez obce wojsko, niemieckie wojsko. Na dodatek oddział wyglądający jak jakaś grupa rekonstrukcyjna z II wojny światowej okazuje się prawdziwa. Bieżąca data to 1 września 1939. Początek piekła na polskich ziemiach.
Pomysł podobny do tego jaki miał Pilipiuk w Oku Jelenia. Tam byli kosmici, tutaj jest wojsko z krwi i kości. Wojsko technicznie bardziej zaawansowane. Mające na wyposażeniu sprzęt, który ma w sobie 60 lat rozwoju. Mimo, że liczebność bataliony jest niewielka, to siła rażenia jest nieporównywalna. Niejeden dywizjon pancerny może drżeć. Konfrontacja sił jest ciekawie przedstawiona. Autor swych bohaterów z roku 1939 postawił przed nie lada zadaniem, a współcześni żołnierze muszą się nagłówkować co się tak na prawdę stało. Jak to możliwe, że zostali przeniesieni w czasie. I co mają zrobić, aby wrócić. Sytuacja nie jest taka prosta zważając, że nie są to czasu spokojne i nie ma za bardzo możliwości, bo trzeba walczyć i tutaj ta motywacja jest z każdym dniem coraz większa. Dlatego dziwi trochę zakończenie, bo do końca nie wydaje się, że coś ta walka nowoczesnym sprzętem dała.
Jeśli kogoś nie rażą wojskowo-sprzętowe teksty (których jest dość sporo) i trochę fantastyki, to może śmiało sięgnąć po tą powieść. Plus za pomysł, minus za zakończenie. Kolejna część i epilog sugerują, że będziemy mieć walkę w 1944 w Powstaniu Warszawskim.
Wydawnictwo SOL www.1939.com.pl, Marcin Ciszewski s. 334, 2008 rok wydania Ocena: 4-/5 O książce na goodreads
Ten tytuł już dawno mam liście do przeczytania, tylko jeszcze jakoś się do niego nie zabrałam 😉 Sam pomysł bardzo ciekawy. A dobrze kojarzę, że cykl tworzą trzy części?
15 kwietnia, 2015 o 4:55 pm
tak dokładnie jest jeszcze http://www.1944.com.pl i Major.. 😀
15 kwietnia, 2015 o 5:00 pm
Dobry pomysł, tytuł równeż oryginalny, ale raczej nie dla mnie. Wojsko, sprzęt i te sprawy… zbyt męska sprawa jak na mój gust. A szkoda, bo Ciszewski fajnie pisze.
15 kwietnia, 2015 o 5:18 pm
rozumiem całkowicie.. ale pamiętaj o tej książce jak Ci testosteron się podwyższy czy coś 😉
15 kwietnia, 2015 o 5:37 pm
Hehe, zmiany płci nie przewiduję w najbliższym czasie 😀 Choć fakt, czasem nachodzi mnie ochota na jakieś męskie mięcho, to na taką ewntualność owszem, wzięłabym pod uwagę 😉
15 kwietnia, 2015 o 5:40 pm
hehe nie miałem na myśli zmian płci ale jest u kobiety taki stan że różnie bywa i coś spada a coś rośnie 😉
15 kwietnia, 2015 o 5:41 pm
Spada to głównie jeśli chodzi o grawitacje, ale do tego jeszcze mi daleko 😛
15 kwietnia, 2015 o 5:49 pm
Odwołuję ten komentarz! Nie ma nic wspólnego z książkami i jest zupełnie nie na miejscu 😀
15 kwietnia, 2015 o 5:50 pm
oj tam oj tam pośrednio wszystko ma cos wspolnego z ksiazkami 😉
15 kwietnia, 2015 o 5:51 pm
Gdzieś coś czytałam o Ciszewskim, ale jakoś mi nie po drodze.
16 kwietnia, 2015 o 7:24 pm
trzeba trafić na dobrą jego powieść.. ja zaczałem od tej pt. ‚Wiatr’ i było świetnie 😀
17 kwietnia, 2015 o 7:18 am
Pingback: Cała prawda o Tramwaju nr 4, czyli dlaczego nie pojawiłeś i prawdopodobnie nie pojawisz się w „Warto zajrzeć” | Przekładaniec kulturalny
Pingback: Kwartał drugi | TAKI TU TAKI BLOG