Taki hamakowy raport urlopowy
Wszystko dobre co się dobrze kończy. Tylko, że czasem dobrze by było, aby to dobre trwało i trwało. A jednak. Koniec byczenia się pod chmurką. Choć w końcówce mogłem krzyczeć ‚królestwo za chmurę!’ oj tak. Wprawdzie piwo lepiej smakuje jak jest cieplej za to książka już nie zależy od pogody.
I tak o dziwo w tym roku jakoś czasu na czytanie było więcej. Plan częściowo wykonany, a jakże. Cztery książki o których w paru zdaniach poniżej. Jeszcze jestem w stanie urlopowym więc wiecie. Choć na temat ostatniej książki korciło mnie więcej napisać.. ale…
Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął – Jonas Jonasson
Ocena: 4/5
Książka już znana na całym świecie. Zekranizowana i po lekturze nie dziwię się, że tego dokonano. Opowieść o stuletni Allanie, który ma swój plan na spędzenie urodzin. Przez okno wyrusza w świat. Bez planu, ale z pardonem. Szybko pakuje się w kłopoty niby z chęci pomocy, ale jakoś tak wyszło, że źle poszło.
Lektura spełniła moje oczekiwania. Jest czarny humor, ironia i trochę absurdu. Do tego autor poprzez wspomnienia o życiu Allana, które nie bez powodu przypomina Forresta Gumpa, dokonuje często trafnych obserwacji i komentarzy na temat zaszłych wydarzeń.
Ostatnia arystokratka – Evžen Boček
Ocena: 4/5
Po dobrych relacjach z Allanem ze Stulatka nabrałem chęci na dalsze humorystyczne czytanie. Zalegająca książka Pana Bočeka jak najbardziej się do tego nadawała. I nie zawiodła. Bo urlop ma być lekki. Nie wiem dlaczegóż, ale jakoś ta książka skojarzyła się z mi z Dożywociem Marty Kisiel, czy jakimiś książkami Christophera Moora. Jest optymistyczna z humorem przetrąconym trochę absurdem i oderwaniem od rzeczywistości. Czechy to dobre miejsce na takie wydarzenia. Lektura do połknięcia na urlopie jak najbardziej i do jeszcze większego zrelaksowania. Koniec końców zawiodłem się, że tak szybko się skończyło, ale za to z optymizmem wyczekuje kontynuacji.
Detroit. Sekcja zwłok Ameryki – Charlie LeDuff
Ocena: 3/5
Po dwóch lekkich lekturach przyszło na coś poważniejszego. Po książki z literatury faktu stosunkowo rzadko sięgam. Pozycja autorstwa Charlie LeDuff’a jest dość specyficzną opowieścią. Analizuje on swoje życie i swojej rodziny w obrębie upadku Detroit. Wylewa się tutaj duży żal autora do prowoderów tego stanu rzeczy. Złość w nim kipi, ale też przyznaje się do błędów. Osobiście rozlicza z przeszłością jak i patrzy w przyszłość z nadzieją. Szczerze to trochę liczyłem bardziej na analizę upadku taką wiecie ekonomiczną, a dostałem biograficzne spojrzenia autora z rozliczeniem siebie. Fakt czyta się to bardzo dobrze, ale zasiadając do książki miałem ciut inne oczekiwania.
Okularnik – Katarzyna Bonda
Ocena: 4+/5
Najlepsze na koniec. W sumie przed wyjazdem stwierdziłem, że nic długiego nie będę czytał, a jednak. Po Pochłaniaczu, chciałem więcej, a jak przyszło co do czego, to jakoś odkładałem Okularnika, ze względu na jego obszerność. Teraz po lekturze stwierdzam, że ta powieść nie była za długa, a znów mam wrażenie, że jakbym chciał jeszcze. Historie zawarte w książce są hipnotyzujące czytelnika, któremu trudno się oderwać. Hajnówka zdaje się być pewnym symbolem. Bo Okularnik to nie tylko kryminał, ale autorka pochyla się na problem mniejszości i spraw kresowych. Hajnówka to miejsce gdzie większość stanowiła mniejszość czyli Białorusini. Co tu dużo pisać. Bonda sprawnie zbudowała społeczność małego miasteczka, do tego wplątała Saszę w to wszystko. Kilka spraw i motywów zgrabnie połączonych. Trzeba przyznać jedno nie jest to lektura dla tych co się spieszą (znów trafiłem z tym urlopem!). W przedstawionych historiach bohaterów nie pozostawiała niedomówień. Czasem bieżące wydarzenia autorka porzuca w dość newralgicznym momencie i skupia się by przybliżyć losy jakiegoś bohatera. Początkowo dziwnie mi się to czytało, ale jakże dobrze. Teraz pozostaje czekać na kolejną część.
—–
No to tyle. Taki schował hamaki i nie rusza się stąd na krok, bo hamaki wyciągnie dopiero za rok! 😀
Fajnie, że już jesteś, wypoczęty i z nową dawką sił na czytanie i pisanie 🙂 Bardzo się cieszę, że dwie polecane przeze mnie lektury przypadły Ci do gustu (mam na myśli oczywiście Stulatka i Okularnika 🙂 A jakie plany na resztę lata?
6 lipca, 2015 o 1:52 pm
na resztę lata to sam nie wiem.. teraz wziąłem się za fantastykę i Endera i póki co jest świetnie.. zobaczymy jak dalej.. bo troche fantastyki mam do nadrobienia, ale też do skończenia Wisioły i Stulecie Winnych.. do tego Kinga mam zalegającego (Przebudzenie, Znalezione, i starsze jak Dallas’63 etc.), i Park Jurajski Crichtona chciałbym w końcu przeczytać 😀
6 lipca, 2015 o 2:08 pm
Ooo, jak wiele dobra 🙂
Co do Endera to tyle ludzi poleca, ale ja jakoś nie jestem do końca przekonana. Może Twoja recenzja mnie skusi 😉
Ja chcę Wiosioły i Cukiernię przeczytać, zanim wezmę się za Stulecie. Z Kinga to na pewno Dallas, bo we wrześniu będzie na PKK, więc może też zdążysz 🙂 I koniecznie też albo Wegnera, albo Drogę królów, albo Królowei przekleci. Wszystkie mam już na czytniku, więc wybór niełatwy 😉 Chyba będę losować 😀
I nie mogę zapomnieć o Wayward Pines, bo chciałabym zacząć serial. I Zadie Smith, która tak długo czeka. I jeszcze…
no dobra, zamykam już paszczę 😀 😀
6 lipca, 2015 o 3:18 pm
Ender póki co całkiem fajny… a z tym Wegnerem to też miałem w planach ale poczekam na Twoje wrażenia.. a właśnie zapomniałem w poście napisać, że zaczałem serial Pines oglądać.. i całkiem spoko.. zobaczymy jak sie rozwinie..
6 lipca, 2015 o 7:39 pm
Dobra, to teraz już na pewno muszę przyspieszyć z tym Crouchem. A co do Wegnera to możesz na mnie liczyć, bo chyba właśnie od niego zacznę 🙂
6 lipca, 2015 o 7:51 pm
Widzę, że miałeś zaczytany urlop 😀 Z tych, które tu wymieniłeś, czytałam tylko Bocka, ale uwielbiam! Dawno podczas lektury się tak nie spłakałam ze śmiechu 😀
7 lipca, 2015 o 10:38 am
z czytaniem w ten urlop było wyjątkowo dobrze.. a Bockek świetny.. zobaczymy jak kolejne części.. 😀
7 lipca, 2015 o 10:51 am
Ano 😀 Już się nie mogę ich doczekać!
7 lipca, 2015 o 11:28 am
Urlopowa zazdrocha 😀 Ale miałeś za to zaczytany odpoczynek! Przegodnie! 😀 I pożarłeś „Ostatnią Arystokratkę” 😀 PRZEGODNIE! Do mnie „Okularnik” niebawem przyfrunie – jestem ogromnie ciekawa 😀
7 lipca, 2015 o 3:40 pm
ciekaw jestem jak Ci sie Okularnik spodoba.. ale myśle, że będzie dobrze i jakąś nockę zarwiesz przy nim 😛
8 lipca, 2015 o 11:46 am
Pingback: Kwartał drugi | TAKI TU TAKI BLOG
Pingback: Lipiec ’15 | TAKI TU TAKI BLOG