o książkach i nie tylko

Posts tagged “baldacci

Zagadka agentów [Krytyczny moment – David Baldacci]

Był sobie Pan i była sobie Pani, tacy różni ale pod pewnymi względem tacy sami. Takim zdaniem prawie z jak z disco-polo można by rozpocząć te parę słów na temat Krytycznego momentu Davida Baldacciego. To moje drugie podejście do jego twórczości i kolejny raz było całkiem dobrze. Męskie zapotrzebowanie na dobrą kryminalną historię zaspokojone.

Sean Kinga poznajemy w momencie gdy w zasadzie jego kariera w Secret Service (chodzi amerykańskie służby nie czasopismo o grach) legła w gruzach. Jego obiektem ochrony był Clyde Ritter kandydat na prezydenta. Niestety na spotkaniu dochodzi do zamachu, a kozłem ofiarnym zostaje Sean. W końcu to on dał się poniekąd zdekoncentrować i podejść zabójcy. I co z tego, ze zabił zamachowca. Odejście ze służb jednak miało dobry wymiar. Otworzył swój interes i dobrze na tym wyszedł. Sprawa zabójstwa powraca pośrednio po kilku latach, gdy z kolei agentka Michelle Maxwell, chroni kolejnego kandydata Johna Bruno i daje się podejść. Tym razem na cmentarzu Bruno ma odwiedzić wdowę zmarłego kolegi. Wbrew regułom zostawia go samego co skutkuje porwaniem podopiecznego. Michelle próbuje odnaleźć Kinga, aby wymienić się doświadczeniami i wspólnie rozwikłać sprawę.

Baldacci stworzył ciekawy duet. Z jednej strony trochę już starzejący się były agent, który prowadzi już w miarę spokojne życie, a z drugiej byłą olimpijka Michelle, której kondycja nie pozostawia dużo do życzenia, ale za to w swoim otoczeniu potrafi zrobić niezły bajzel. Ogólnie rzecz ujmując bardzo sympatyczni bohaterowie, których nie trudno polubić. Jak się później okaże mają oni dość dobry zmysł detektywistyczny. Sama zagadka zabójstw i porwań jest ciekawie skonstruowana, a siatka powiązań jest ciekawie poplątana, może przez to że jest dość dużo pobocznych postaci. Aczkolwiek im bliżej końca tym jakieś warianty w głowie pojawiają się i czasem zdarzy się coś przewidzieć, ale przednio się to czyta. Taki kryminalny page-turner z dużą dawką akcji, czyli to co tygrysy lubią najbardziej. Baldacci nie zawodzi.

Książka przeczytana w ramach WYZWANIA KRYMINALNEGO

Krytyczny moment, David Baldacci
Fabryka Sensacji, s. 408 | 2013 (org. 2003)
Ocena: 4+/5
O książce na goodreads

Zorganizowana grupa [Klub Wielbłądów – David Baldacci]

Swego czasu miałem okazję nabyć i zagrać sobie w grę Przebiegłe wielbłądy (zwane też ‚Chytrymi Kamelami’), gra jest naprawdę świetną rozrywką dla paru osób. Rozgrywka jest o tyle ciekawa, że w każdym momencie może dojść do nagłego zwrotu. Z książką Baldacciego oczywiście mianownikiem wspólnym są te zwierzęta, które zostały przez bohaterów wybrane do nazwy bo twierdzą, że są one wytrzymałe i zawzięte, a przede wszystkim nigdy się nie poddają, a członkowie tak jak te z gry są przebiegli, czyli wyszła ciekawa mieszanka.

Do kluby należy czwórka przyjaciół. Osobą ogarniającą całość jest tajemniczy osobnik Olivier Stone. Pracujący jako dozorca na cmentarzu, a zagadkowości dodaje jemu fakt iż nie widnieje w żadnych ewidencjach FBI, NSW czy innych służbach. Olivier wygląda jak lump i mieszka w namiocie pod Białym Domem. Jego tajny klub zajmuje się teoriami spiskowymi. Nawet udało im się jakiś czas temu ujawnić jedną aferę, ale od tego wydarzenia trochę już minęło czasu. Teraz na jednym z tajnych zebrań ekipy na wyspie w gęstwinach lasu wspomniana czwórka jest świadkiem egzekucji. Dwóch oprawców pozoruje samobójstwo i oddala się. Niestety wydarzenia toczą się kiepskim tropem dla bohaterów i musza uciekać z wyspy, ale na szczęście jest mgła dzięki której mają szansę uciec. Szybko okazuje się, że zabitą osobą jest agent NSW. W śledztwo angażują się różne służby od FBI po Secret Service, ale także osobne robią członkowie Klubu.

Książka była wydana parę lat po wydarzeniach z 11 września 2001 i to czuć w książce, bo wspomnę, że narracja prowadzona jest też z punktu widzenia muzułmańskich emigrantów którzy się szykują do czegoś niebezpiecznego i trzeba przyznać, że Baldacci tu skojarzył mi się z Terry Hayesem i jego Pielgrzymem, bo też próbuje zrozumieć terrorystów i ich motywy działań. Amerykanie staną pod nie lada trudną próbą i będą musieli zmierzyć się z konsekwencjami mieszania się do spraw Bliskiego Wschodu.

Każdy z członków Klubu Wielbłądów jest indywidualnością. Każdy ma swoje problemy i każdy ma swoje plusy. Każdy odegra mniejszą lub większą rolę w śledztwie. Najważniejszy będzie Stone, ale cała powieść jest ciekawie przedstawiona i trzyma w napięciu. Thriller szpiegowsko-polityczny z gatunku im dalej w las tym trudniej się oderwać. Idealna lektura na te chłodne wiosenne wieczory.

Wydawnictwo Albatros
Klub Wielbłądów, David Baldacci
s. 512 | 2006 (org. 2005)
Ocena: 4/5
O książce na goodreads

Spisek [Niewinny – David Baldacci]

Thrillery szpiegowskie mają to do siebie, że jak nie zaciekawią czytelnika, to pewnie będą go męczyć. W tym roku Terry Hayes swoim Pielgrzymem wyznaczył wysoko poprzeczkę co do tego gatunku literackiego. Konstrukcja jego powieści jest dość oryginalna, a całość napisana jest z wielkim rozmachem. W powieści którą miałem przyjemność czytać autorstwa Baldacciego jest trochę inaczej. Bliżej tutaj do książek Ludluma, Vince Flynna czy uwielbianego przeze mnie Toma Wooda. Mimo to jest to kawał świetnej powieści, potwierdzająca dlaczego autor uchodzi za jednego z najbardziej poczytniejszych na świecie.

Zaczynamy od poznania zabójcy Willa Robie, czyn ten ma oczywiście podczas jego misji. Zaplanowane zabójstwa na zlecenie agencji rządowej ma na celu wyeliminować groźnych terrorystów stanowiących zagrożenie bezpieczeństwa państwa (tak to sobie tłumaczą). Jak to w takich sytuacjach wszystko jest dobrze, ale do czasu. Przy kolejnym zleceniu dotyczącym zabójstwa kobiety dochodzi do wątpliwości, kobieta jest matką, zdecydowanie nie wygląda na terrorystę. Robie odmawia wykonania zadania, ale snajper dokonuje tego za niego. Wszystko się rypło, a Will oczywiście tego tak nie zostawi. W trakcie ucieczki z miejsca zbrodni nasz bohater poznaje 14-letnią Julie, która była świadkiem zabójstwa jej rodziców. Dwie osoby zagrożone. Dwie sprawy nie mające ze sobą nic wspólnego. Dwójka bohaterów zdecydowanie różniących się od siebie. Ta dwójka bohaterów przypomina trochę sytuację z jakże lubianego przeze mnie filmu Leon Zawodowiec, Will tak jak Leon będzie pomagał ofierze, aczkolwiek w filmie wszystko było w miarę proste i łatwe jeśli chodzi o relacje między Matyldą a zabójcą, a tutaj Julie jest bardzo inteligentną jednostką i nie ufa każdemu przez co początki ‚przyjaźni’ z Willem nie będą takie proste.

To co może się spodobać w książce to świetne zwroty akcji, czasem na prawdę trudno przewidzieć dalsze ruchy bohaterów, a to w takiej książce jest niezbędne. Dodatkowo powoduje to zaciekawienie i nie pozwala się oderwać, a Baldacci do końca trzyma w napięciu i nie pozwala wytchnąć, a po przeczytaniu każdego rozdziału człowiek już się zastanawia jak to dalej się potoczy. Tak więc z pewnością dynamizm to duża zaleta książki. Wszystko to też jest spowodowane dość prostym językiem jakim napisana jest książka. Autor nie traci czasu na opisy reakcji przy dialogach i pozostawia często interpretacje zachowań bohaterów czytelnikowi. Trochę leniwy pisarski liberalizm, ale co tam jest dobrze.

Ci którzy tak jak ja, nie mieli do tej pory do czynienia z prozą Davida Baldacci’ego polecam tą książkę. Fani Flynna i Ludluma jak i Terry Hayesa powinni być usatysfakcjonowani.

Wydawnictwo Buchmann (Fabryka Sensacji)
Niewinny, David Baldacci
s. 423, 2014 rok wydania (org. 2012)
Ocena: 5-/5
O książce na goodreads