o książkach i nie tylko

Posts tagged “hiszpania

Sepuku [Smutek samuraja – Víctor del Árbol]

Czasy poprzedzające drugą wojnę światową były w Hiszpanii bardzo ciężkie. Przez trzy lata toczyła się tam wojna domowa między nacjonalistami i komunistami. Wygrali ci pierwsi, ale napięcia były cały czas o czym może świadczyć, że do 1979 roku działał tam antyfrankistowski ruch oporu. Radykałów po wojnie było bardzo dużo tak jak po stronie nacjonalistów tak i u czerwonych. Víctor del Árbol w książce Smutek samuraja wciąga nas w intrygi rozpoczęte w czasach powojennych a które musiały czekać aż do lat osiemdziesiątych aby wyjść na jaw. Wydarzenia fikcyjne, ale przypuszczam, że wiernie oddające atmosferę panującym w tamtym społeczeństwie.

Mamy tutaj dwutorowe prowadzenie narracji. Stopniowo poznajemy losy w latach 40. minionego wieku jak i bardziej współczesne z lat 80. W 1941 roku planowany jest zamach na Guillermo Molę. Głównym z inicjatorów zabicia tego prawicowego uzurpatora jest jego żona Isabel. Wciągnięty przez kobietę prywatny nauczyciel jej dzieci Marcelo Alcalá, który się w niej kocha ma dylemat czy jej pomóc w ucieczce. Wszystko niestety przybiera zły obrót, kobieta okazała się ofiarą spisku i zabita. Jej dzieci czekał kiepski los, a sprawę trzeba odpowiednio ‚sprzedać’ na zewnątrz, Guillermo Mola ma zakusy na poważniejsze stanowiska i nie może w Méridzie być fermentu.

Sprawa ogólnie wraca po 40 latach. Młoda prawniczka María doprowadza do skazania inspektora Cesare Alcalii, który poszukując córki katuje człowieka celem wyciągnięcia zeznań. Sprawy trzech rodzin powoli zaczynają się zazębiać, ale wyjaśnienie wszystkiego nie będzie takie proste, a doprowadzenie oprawców przed są może być jeszcze trudniejsze.

Lubię takie książki. Klimaty wojenne i przedstawienie trudności w funkcjonowaniu tamtejszego społeczeństwa pozwalają docenić to, jak dobrze jest teraz, no może nie dobrze, ale raczej nie jest aż tak źle jak wtedy. Państwo represyjne ma swoje metody i często niewinni ludzie muszą się mu podporządkować. Tak też było w książce Toma Roba Smitha Ofiara 44, a niestety czasem też jest aktualne w rzeczywiści w naszym kraju, tak jak w sprawie kibica Legii (tu można poczytać).

Intryga jest bardzo dobrze uknuta. Mimo, że jest to fikcja literacka czyta jakby to były jakieś wydarzenia historyczne i tak jak pisałem klimat czasów jest bardzo dobrze oddany. Bohaterowie wydają się postaciami autentycznymi i nie przerysowanymi. Autor doskonale pozwala czytelnikowi wczuć się w ich losy i poczuć niesprawiedliwość postępowania oprawców. Victor del Arbol nie jest łagodny, ale bezlitosny dla swoich bohaterów, tak więc możecie być pewni, że niektórych spali, niektórych zamknie w psychiatryku, strzeli w głowę, nawet będzie też sepuku z flakami na wierzchu, ale wszystko to jakoś dopełnia obrazu trudności czasów i walki o prawdę, czy też dojścia i zadośćuczynienia win poniesionych kiedyś, a po informacje czy im się to zadośćuczynienia udało zachęcam do lektury.

Książka przeczytana w ramach WYZWANIA KRYMINALNEGO

Smutek samuraja, Víctor del Árbol
Wydawnictwo Albatros, s. 448 | 2013 (org. 2011)
Ocena: 4+/5
O książce na goodreads

Hiszpańskie dochodzenie [Lato martwych zabawek – Antonio Hill]

Barcelona obecnie głównie kojarzy się jako kolebka katalońskiej potęgi piłkarskiej z Messim i innymi Neymarami na czele. Literatura pewnie ma dużo do zaoferowania, a jedną z takich pozycji jest książka hiszpańskiego autora Antionio Hilla w oryginalnym brzemieniu to jest jakoś El verano de los juguetes muertos, prawda że ładnie? Po naszemu Lato martwych zabawek. Kryminał z argentyńskim inspektorem w roli głównej.

Powieść dość długo się rozkręca. Autor stopniowo wprowadza czytelnika w życie głównego bohatera tj. Salgado. Dowiadujemy się, że został zawieszony po tym jak podczas przesłuchania rzucił się na podejrzanego, a teraz po przymusowym odpoczynku ma poprowadzić nieoficjalne śledztwo w sprawie samobójstwa młodego chłopaka. Miało ów on zwyczaj palenia papierosów siedząc na parapecie. Po jednej z imprez został znaleziony na chodniku. Domyślacie się jak skończył? W zasadzie to co miało być rutynowym potwierdzeniem stopniowo przeradza się w skomplikowane dochodzenie w którym na każdym kroku bohaterowie starają się sprawić by nie było nudno. Koleżeństwo zabitego Marca pracuje intensywnie, a sam Salgado zmierzy się z jakimiś voodoo cyrkami wymierzonymi w jego i jego rodzinę.

Spytacie, Panie a dlaczego warto przeczytać? Hmm i to będzie dobre pytanie. Po pierwsze, dobrze się to czyta i historia wciąga i nie nuży, a rozwikłanie zagadki jest ciekawe i przyznam, że do końca nie wiedziałem kto stoi za samobójstwem. Po drugie, bohaterowie mają ciekawe życie, sam inspektor stara sobie ułożyć życie po tym jak żona rzuciła go dla innej kobiety (o zgrozo!), a po trzecie ciekawe jest zakończenie nie tyle śledztwa ile pewnych spraw, które pewnie będą kontynuowane w dalszych częściach serii, a po czwarte i ostatnie otoczenie w jakim dzieje się akcja jest dość inne niż te, które w chłodnych deszczowych brytyjskich czy też innych skandynawskich kryminałach.

Jak widać są plusy. Kolejna część niedawno została wydana i możliwe, że w letnim czasie po nią sięgnę, będzie to idealny czas.

Wydawnictwo Albatros
Lato martwych zabawek, Antonio Hill
s. 432, 2012 rok wydania (org. 2011)
Ocena: 3+/5
O książce na goodreads