Finito! [Trawers- Remigiusz Mróz]
Remigusz Mróz. Polska odpowiedź na globalne ocieplenie. Jakby nie było nawet miesiącach letnich można liczyć że jakiś nowy Mróz się pojawi. No, dobra póki co wiosennych, ale jeszcze w przyszłym miesiącu też coś ma być. Ciekaw jestem jak tam plany wydawnicze na lipiec-sierpień. Trzeba przyznać, że intensywność bardzo duża. Przypomina mi to swego rodzaju wydawania Pike’ów czyli płyt przez Bucketheada kto ciekawe niech sobie wygoogoluje. Lecz w jego przypadku te płyty były dość podobne brzmieniowo, a u Mroza dostajemy wprawdzie coś w jego stylu, ale bardzo wciągającego. Nie ma tu na przykład problemu jaki mam z Cobenem czyli mimo, że też się dobrze czyta, to odczuwalna jest jakaś wtórność w pomysłach. Nasz rodzimy autor stroni od tego. Choć fakt faktem w Trawersie wykorzystał bohaterów z innej serii, a że to właściwie bohaterka, to trzeba mu wybaczyć, bo kobiety czasem dobrze wykorzystać i to szczególnie taką Chyłkę jedną.
Wywód wstępny dość długi, ale sam nie wiem co napisać, bo w zasadzie ta część jest domknięciem świetnej trylogii z Forstem w roli głównej. Forstem, który jest bardzo poniewierany przez autora. Bohater nie ma łatwo i bardzo dobrze. Nie lubię książek w których jest takie pitu pitu i idzie gładko. Choć trzeba przyznać, że niektóre aspekty losów Forsta mnie nie zaskoczyły, ale dobre wydaje się skupienie też autora na bieżących problemach społecznych. Osica i Pani prokurator prowadzą zażarte dysputy na temat problemu migrantów. Ten pierwszy przyjmuje stanowisko bardziej sceptyczne i nieprzychylne przybyszom i wręcz cytuje nawet profesora Wolniewicza z wywiadu w tvp, że nie każdy islamista to terrorysta, ale każdy terrorysta to islamista i przyznam, że zbliżone poglądy do moich prezentuje w tej kwestii dlategóż też zyskał u mnie sympatię i bardzo mu kibicowałem w rozmowach ze swoją bardziej otwartą przeciwniczką. W każdym razie dyskusje te są ciekawe i bardzo wyważone, ale problem przedstawiony ciekawie. Z resztą cała intryga dość fajnie jest wpleciona w te całe morderstwa Bestii z Giewontu.
Zakończenie i tożsamość mordercy byłą dla mnie zaskoczeniem i to dużym, choć gdzieś tam podświadomie szukałem miejsca dla tej osoby.. ale nie będę spoilerować. I cały tom określam bardzo bardzo dobrze, aczkolwiek w poprzednich zakończenia powodowały przyspieszone bicie serca i w zasadzie jedyny zarzut można mieć, że to już koniec i należy czekać na ekranizację. Mam nadzieje, że będzie to zrobione porządnie bez jakiejś zbędnej cenzury jeśli chodzi o zbrodniarzy UPA, czy o te problemy migracyjne, bo wiadomo jak to jest w tych czasach.
No dobra. Lanie wody o serii Mroza zakończone. Seria zdecydowanie najwyższych lotów. Bohaterowie bardzo ciekawi, a poza tym miejsce rozgrywki czyli Tatry świetne. Wprawdzie ostatnio jak wędrowałem po nich to bardziej w lecie na Ciemniaku i okolicach, ale i tak zatęskniłem za tymi wędrówkami.
No dobra po raz drugi. Polecam.
Wydawnictwo Filia Rewizja, Remigiusz Mróz s. 600, 2016 rok wydania Ocena: 5-/5 O książce na goodreads
Kłaniam się w pas za tę recenzję. 😉 I nie pozwolimy na żadną cenzurę ekranizacyjną! 😀
4 czerwca, 2016 o 7:01 pm
to ja się kłaniam w pas autorowi i czekam na ów ekranizację.. zastanawiam się tylko kogo zagra Tomasz Karolak 😛
6 czerwca, 2016 o 3:44 pm
Pingback: Tydzień Blogowy #50 – Wielki Buk