[Paryski architekt – Charles Belfoure]
Wojna to okres którego każdy z nas wolałby nie doświadczyć. Lata 40. ubiegłego wieku przyniosły w całej Europie tyle takich doświadczeń, że powinno starczyć ich na kilka stuleci. Nas Polaków bardzo ten czas doświadczył, ale cierpienia Żydów zdają się być w pierwszej kolejności przywoływane jeśli chodzi o tamten okres. Zagłada jakiej chciał Hilter, aby doświadczyli kazała uciekać, wypierać się swoich wartości, czy po prostu ukrywać.
Charles Delfoure pomysł na fabułę zaczerpnął z historii, a mianowicie podczas rządów Elżbiety I Katolicy byli w Anglii prześladowani co spowodowało, że księżą w tajemnic odprawiali mszę. W dworach w których one się odbywały tworzono specjalne kryjówki dla duchownych, kryjówki te zwano prist holes. Dzięki takim miejscom często udawało się im uchodzić z życiem.
Głównym bohaterem jest architekt Lucien chciałby się realizować swoją pasję, ale przez wojnę jego kariera wyhamowała. Zleceń brak, a pieniądze z funduszu żony szybko topnieją. Z ratunkiem przychodzi pewien biznesmen Manet, który chce, aby zrobił on w jednej nieruchomości kryjówkę w której może się ukryć pewien Żyd. Początkowo Lucien jest niechętny, ale ma za to zlecenie dostać kupę kasy, a do tego Manet sugeruje, że jeśli wykona swe zadanie poleci go jako architekta do prac przy tworzeniu jednej z fabryk Niemców. Nasz bohater przystaje na ofertę i zaczyna się życie w niepewności przeplatane szczęściem z realizacji marzeń.
Trzeba przyznać, że pomysł dość ciekawy, ale sama książka w pewnym momencie straciła na sile i nie było w niej napięcia. Dotarłem bez niego do końca, który jest dość schematyczny i taki jakiś trywialny. Książka za to ma klimat, a główny bohater jest dość ciekawą jednostką, która przechodzi przemianę w grze z jednej strony jest bardzo ryzykownej, ale koniec końców Lucien ma szansę wynieść coś cenniejszego niż pieniądze, a to za sprawą osoby Pierre’a.
Książkę polecam wszystkim lubującym się w fikcji historycznej, która mimo wszystko zmusza do refleksji.
Wydawnictwo Znak Paryski architekt, Charles Belfoure s. 384, 2016 rok wydania (org. 2013) Ocena: 3/5 O książce na goodreads
Pingback: Tydzień blogowy #63 – Wielki Buk