Podsumowane kwartału
No więc pocałkujemy 🙂 Choć od ostatniej policzonej całki, czy szeregu (to takie z sigmą w banerze), to jednak cały czas ciągnie mnie od matematyki. Jeśli potrzebujecie korepetycji z matematyki możecie pisać, choć od ostatnich korepetycji jakie udzieliłem minęło już parę lat.
Pomysł na podsumowanie nie jest jakimś oryginalnym przedsięwzięciem. Dobrze jak jest co sumować. Pierwsze trzy miesiące zleciały szybko. Dużo się na świecie zmieniło. Dużo też się czytało. Mój plan na rok 2014 to jakieś 45 książek. W trzy miesiące udało mi się przeczytać 20. W sumie nie ma co do liczb przywiązywać wagi, bo jak wezmę się za Bastion czy Diuny to objętościowo będzie podobnie, a liczebnie mniej. Grunt, aby była satysfakcja z przeczytanej książki.
Statystyki
No ale wracając do statystyk. Książek bylo 20:
1.Robert Kirkman – Droga Do Woodbury
2. Paula Daly – Co z ciebie za matka?
3. Joe Hill – Rogi
4. Jacek Piekara – Szubienicznik 2
5. Erik Axl Sund – Obłęd
6. Isaac Asimov – Ja, robot
7. Mira Grant – Deadline
8. Mariusz Wollny – Kacper Ryx i król przeklęty
9. Rhiannon Frater – Pierwsze dni
10. Johathan Holt – Bluźnierstwo
11. Max Brooks – World War Z
12. Chuck Palahniuk – Fight Club
13. Fredrick Forsyth – Czarna lista
14. Wojciech Chmielarz – Farma lalek
15. Tom Wood – Kontakt
16. Dennis Lehane – Modlitwy o deszcz
17. Michel Bussi Samolot bez niej
18. Stephen Miller Wysłanniczka
19. Graham Masterton – Zła przepowiednia
20. Michael Crichton – Kongo
Kolejno w styczniu: 6, lutym: 6, marcu: 8.
Średnia ocen: 3,8
Liczba przeczytanych stron: 8020 (do wydań ebookowych wziąłem liczbę stron wydania papierowego) co dało średnią 89,11 na dzień
Na 20 książek tylko 3 są rodzimych autorów. Na Kindle czytałem prawie wszystkie książki (19 na 20).
Podsumowanie mniej statystyczne i plany
Z książek które przeczytałem na plus były z pewnością książki z zombiakami Brooks, Frater czy Kirkman dali radę. Niezawodny się okazał Dennis Lehane, a zaskakująco dobry Wojciech Chmielarz z jego Farmą lalek. No i przede wszystkim świetne Rogi Joe Hilla Dziwnym doświadczeniem była lektura Palahniuka, ale może w kolejnych pozycjach się przekonam. Niestety nie udało się jakoś sięgnąć po więcej sci-fi (był tylko Asimov), ale mam ambitny plan by jakieś 10 książek takich przeczytać w tym roku. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Grunt to znaleźć czas na książki. Ja czytam ogólnie jakieś 3 godziny dziennie jak tylko znajdę wieczorem po pracy czas. Cieplejsze miesiące oznaczają, że czasu będzie mniej, ale zobaczymy, może lato będzie kiepskie i będzie waliło z nieba żabami.
Ja bardzo liczę na żaby dodatkowe, bo i tak nie przepadam za ciepłymi miesiącami i chowam się w okołodomowych schronach 🙂
Ale – bardzo godne podsumowanie! Mnie to bardzo cieszy, bo w jednym miejscu zerknę sobie i przypomnę co chciałam przeczytać 😀
2 kwietnia, 2014 o 10:50 am
rzeczywiście, żaby są dobre.. jedynie na urlopie jak się jedzie z rodziną to lepiej się odpowiednio wcześniej pomodlić o dobrą pogodę 🙂
2 kwietnia, 2014 o 10:58 am
Zazdroszczę urlopów – zapomniałam co to takiego w ciągu ostatnich trzech lat 😀
2 kwietnia, 2014 o 11:09 am
Pingback: Podsumowanie 2014 | TAKI TU TAKI BLOG