o książkach i nie tylko

Weryfikacja przeszłości [Dallas’63 – Stephen King]

Obawy co do tej lektury były. Nie jest to wprawdzie książka wiekowa w dorobku Kinga, co u mnie trochę wprowadzało nutkę niepokoju, gdyż najlepsze co czytałem póki co jego autorstwa, to te starsze książki też pisane jako Bachman. Zachętą były dobre głosy po lekturze np. u Olgi czy Marty na ich blogach. I rzeczywiście warto poświęcić trochę czasu i dać się wciągnąć.

Główny bohater i narrator to Jake Epping. Nauczyciel mający 35 wiosen za sobą i mieszka w Lisbon Falls. Monotonne i dość nudne życie kończy się za sprawą jego przyjaciela Ala. Jest on właścicielem knajpy w której znajduje się przejście pozwalające cofnąć się w czasie do 1958 roku. Al walczy z chorobą, co powoduje, że Jake’owi powierza misję uratowania życia wielu ludzi, bo jak twierdzi może się do tego przyczynić uratowanie prezydenta Kennedy’ego, który w 1963 został zastrzelony prze Lee Oswalda. Sprawa nie jest prosta, trzeba też pamiętać o efekcie motyla i zmianach jakie zajdą po jakiejkolwiek czynności wykonanej w przeszłości.

Już na początku Jake próbuje powstrzymać pewnego ojca rodziny, który będzie próbował młotkiem zabić żonę i swoje dzieci. W tym momencie dostajemy to co King potrafi najlepiej czyli przedstawienie chorej i dziwnej psychiki bohaterów do tego jeszcze w małomiasteczkowym klimacie. Później mamy m.in. wątek romantyczny Jake’a i Sadie. King bardzo fajnie tu opisuje relacje i na tyle bardzo je zacieśnia, że Jake’a tajemnicza przeszłość-przyszłość będzie stawiała przed trudnym zadaniem wyjawienia prawdy, a do tego doprowadzi do znacznej zmiany podejścia co do przyszłości i już tak jego podróż zdecydowanie weryfikacji planów.

Opis USA przełomy lat 50/60 jest bardzo obrazowy i trudno nie poczuć tamtych lat czytając książkę. Pomaga w tym narracja, gdzie Jake przybyły z przyszłości boryka się brakiem dużej ilości udogodnień jakie mamy teraz. Ogólnie nie miałem wrażenia aby przy tej ilości stron King jakoś przegadał tą powieść. Wszystko idealnie zbudowało klimat.

Poniekąd jest to historia o przygodzie i walce dobra ze złem. Przynajmniej próbie naprawy tego zła. Są marzenia i wyrzeczenia. Miłość i łzy. Oczywiście trudne wybory. Kolaż postaci bardzo mi przypadł do gustu.

Na koniec dodam tylko tyle, że lektura skłoniła mnie oczywiście do poczytania o tym tragicznym dla Amerykanów wydarzeniu. I samo zabójstwo jak i postać samego Lee Oswalda jest bardzo tajemnicza. Lee był Marines, gdzie był kiepskim strzelcem, a jednak 1963 trzy raz z dużej odległość trafił JFK. A ciekawe jest to, że Jack Ruby, który zabił Oswalda był z pochodzenia Polakiem, tzn. jego rodzice byli Żydami pochodzącymi z Sokołowa Podlaskiego. Jaki ten świat mały.

Dallas'63, Stephen King
Prószyński i S-ka, s. 864 | 2011
Ocena: 5/5
O książce na goodreads

19 Komentarzy

  1. Świetna książka. Zdecydowanie w mojej TOP 3 tytułów Króla 🙂

    18 marca, 2016 o 2:57 pm

    • ja jeszcze mam za duże zaległości by robić top 3 😀 planuje nadrabiać raz na dwa miesiące coś Kinga… zobaczymy czy coś z tego wyjdzie hehe

      18 marca, 2016 o 3:18 pm

      • Trzymam kciuki 😀

        19 marca, 2016 o 5:03 pm

  2. Ogromnie się cieszę, że Ci się spodobało! 😀 Byłam ogromnie zaskoczona tym tytułem (wiadomo – stary King to najlepszy King, a nowy raz taki, raz taki), ale tutaj dał czadu! To jedna z najlepszych powieści obyczajowych i zostaje na długo – sama co jaki czas o niej myślę i jeszcze doprawiam się piosenką, która promowała serial:

    😀

    18 marca, 2016 o 3:40 pm

    • ooo utwór fajny..pasuje do tego klimatu 😀 obyczajowość tej książki mnie zaskoczyła.. myślałem że będzie bardziej sci-fi a tu takie wyważone wszystko.. 😀 książka mino swej ojętości w sam raz wyczerpuje temat 😀 można teraz oglądać serial 🙂

      18 marca, 2016 o 5:59 pm

  3. O, to jedna z moich kingowych zaległości – „Pod kopułą” i „Dallas” wciąż nieprzeczytane..

    18 marca, 2016 o 5:37 pm

    • oo to polecam nadrobić Dallas.. bo Kopuła tez przede mną 😀

      18 marca, 2016 o 6:00 pm

  4. Kolejny głos na Dallas 😉 Ciekawe jak im ten serial wyjdzie 🙂

    18 marca, 2016 o 6:56 pm

    • ja już taki tworzymy front pro-Dallasowy, to trzeba zorganizować wycieczkę do tego miasta i okolic szlakiem Jake’a 😀

      18 marca, 2016 o 7:00 pm

  5. Dallas jeszcze przede mną. Coś ostatnio bardzo się ociągam z Kingiem. Za krótka doba, niestety…

    18 marca, 2016 o 8:58 pm

    • oj tak zdecydowanie za mało czasu.. ale na Kinga zawsze warto trochę go zarezerwować 😀

      19 marca, 2016 o 10:22 am

  6. Pingback: Tydzień Blogowy #43 – Wielki Buk

  7. Niekulturalna

    Rok temu pożyczyłam od koleżanki, przeczytałam 100 stron i…. na tym się zakończyło. Podobała mi się, wciągnęła mnie, ale coś mi wypadło i zapomniałam o niej. Teraz nie mam kiedy do niej wrócić, w końcu to całkiem niezła cegiełka i trzeba dla niej dużo czasu 😉

    https://niekulturalnakulturalnie.wordpress.com/

    19 marca, 2016 o 5:45 pm

    • o ja mam problem też z książkami jak ich od razu nie przeczytam i odłożę to później trudno mi się zabrać.. ale może przyjedzie lepszy czas u Ciebie na wyprawę do Dallas? 😀 bo jestem zdania, że większość książek potrzebuje odpowiedniej chwili aby w pełni cieszyć się lekturą 😀

      21 marca, 2016 o 8:54 am

  8. U mnie stoi na półce i cały czas się zbieram do jej przeczytania – tym bardziej, że mam ochotę obejrzeć serial 🙂 Ale… najpierw książka, kolejność musi zostać zachowana!

    21 marca, 2016 o 8:27 am

    • mnie właśnie serial zmobilizował.. teraz odczekam chwilę i można oglądać 😀

      21 marca, 2016 o 8:55 am

  9. Kolejna dobra recenzja „Dallas” 🙂 Cieszy to mnie i trochę motywuje, choć temat zupełnie nie w moich klimatach. Kiedyś, gdy doczytam lub poprzypominam sobie resztę horrorowego Kinga, pewnie zwrócę się ku „Dallas”.

    21 marca, 2016 o 2:34 pm

    • o tak ja tez tego horrorowego Kinga musze nadrobić.. ale Dallas zacne 😀

      22 marca, 2016 o 8:32 am

  10. Jakoś na razie serial nie zachwyca. Czy książki Kinga są przeklęte, jeśli chodzi o ekranizacje?…

    24 kwietnia, 2016 o 10:23 pm

Dodaj komentarz