Lipowo [Motylek – Katarzyna Puzyńska]
Katarzyna Puzyńska już za miesiąc wyda szóstą część serii z Lipowem w roli głównej, a widziałem już nawet gdzieś okładkę siódmej więc dlaczego by nie zapoznać się z tą miejscowością. Kryminalne historie na zadupiu są bardzo ciekawe i wciągające, a stosunkowo małe społeczności w których każdy wie coś o innych jest środowiskiem dość zamkniętym. Tym razem jest podobnie, choć zdaje się, że Lipowo jest szeroko otwarte dla przyjezdnych.
Tak też poznajemy Weronikę, która sprowadza się z W-wy i próbuje sobie poukładać życie po rozwodzie. Poznaje mieszkańców i mamy tu dość barwną ich paletę. Są Ci bogaci i Ci mniej zamożni, Ci coś się kochają i próbują zaistnieć wystawiając tyłek, ale i też tacy co dostają po twarzy od współmałżonków. No i oczywiście jest trup. Na poboczu znaleziona zakonnica wydaje się być ofiarą wypadku, którego sprawca zbiegło. Oczywiście szybko się okazuje, że nie do końca tak było, a potracenie może i było, ale nie jedno. Dobra. Spoilerować nie będę, bo warto odkryć wszystko samemu i podedukować, bo intryga początkowo wydaje się schematyczna, ale z czasem gdy poznajemy potencjalnych sprawców wszystko gęstnieje, a autorka tym sosem umiejętnie miesza.
Zdecydowanie warto wpaść do Lipowa i poznać tę społeczność, bo jest ona bardzo klimatyczna. Coś mi momentami przypomina z Wisiołów Kulpy, ale tam było bardziej mrocznie chyba. W każdym razie intryga jest bardzo dobrze skonstruowana, a rozwiązanie zagadki ciekawe, choć stopniowo pod koniec wszystko układa się w całość i jedyną zagadką pozostają personalia mordercy.
Na koniec jeszcze raz polecam!
Wydawnictwo Prószyński i S-ka Motylek, Katarzyna Puzyńska s. 400, 2012 rok wydania (org. 1995) Ocena: 4+/5 O książce na goodreads
Czytałam jedynie recenzje książek autorki. Może kiedyś znajdę czas by nadrobić zaległości w rodzimej prozie 🙂
Zapraszam – u mnie KONKURS 🙂
11 Maj, 2016 o 6:15 pm
Nie znam tej serii, choć „Motylek” od dawna czeka w kolejce 🙂
12 Maj, 2016 o 7:26 am
Fajnie mi się słuchało w audio i już słucham kolejną część 🙂
17 Maj, 2016 o 8:11 pm
Kto czyta? Ciekawa jestem czy mi by się spodobało w tej wersji 🙂
23 Maj, 2016 o 9:20 am
Laura Breszka – bardzo aktorsko i zadziornie! 🙂 Wydaje mi się, że „Motylek” wiele zyskuje właśnie dzięki lektorce. Pisałam o nim niedawno 🙂
23 Maj, 2016 o 1:27 pm
Jak na razie autorkę znam tylko z opowiadania „Wszędzie Krew” z drugiego numeru „Pocisku”. Może w przyszłości wpadnę też do Lipowa, bo zachęcasz klimat:P
18 Maj, 2016 o 1:47 pm
też ją poznałem z Pocisku.. ale polecam zapoznać w szerszej formie 🙂
23 Maj, 2016 o 7:46 am
Pingback: Tydzień Blogowy #48 – Wielki Buk
O, fajnie, że Ci się spodobał Motylek 🙂 Mnie bardzo wciągnął. Czy porównałabym do Wisiołów? Chyba jednak nie, bo tam było magicznie, a u Puzyńskiej tylko real. Muszę się zabrać za… którą to już? Piątą chyba. Fajnie będzie wrócić.
Najbardziej z całej ekipy lubię Klementynę Kopp, choć w drugiej części jest dość irytująca. A może to było w trzeciej? W każdym razie powtarzanie co 5 minut, że jest się starą, głupią babą może wreszcie zadziałać na nerwy czytelnika 😉
23 Maj, 2016 o 9:19 am
to z Wisiołami mi ogólnie chodziło o małe zamknięte społeczeństwo.. ale rzeczywiście Wiosły są bardziej oderwane od rzeczywistości.. zobaczymy jak będzie dalej 😀
23 Maj, 2016 o 10:07 am
O! Akurat zastanawiałam się, czy „Motylek” to mój klimat i… chyba wybiorę się do Lipowa w takim razie. 😀
14 czerwca, 2016 o 11:03 am
wybierz się wybierz.. bo to dobre miejsce na wieczory… no chyba że się ofiarą 🙂
14 czerwca, 2016 o 11:51 am