Noir w Texasie [Galveston – Nic Pizzolatto]
Galveston jest portem nad Zatoką Meksykańską. Leży na wyspie, a jakże Galveston (dla zmylenia). Miejsce dość specyficzne i to tam dość dobre wspomnienia miał bohater książki Nic’a Pizzolatto. Roy Cady, bo o nim mowa miał kiedyś dość fajne plany na życie, ale wszystko potoczyło się tak, że już w wieku 18 lat zaczął ściągać długi. Jego fizjonomia okazuje się idealna do takiego zajęcia, wiecie dwa metry wzrostu, broda, ogólnie typ jakiego należy unikać w zaułkach. Poznajemy go w momencie, gdy dowiaduje się, że ma raka. Trudna sytuacja dodatkowo komplikuje się w momencie, gdy szef wysyła go z partnerem w miejsce interwencji z zaznaczeniem, aby nie brali broni. Oczywiście Roy ze swoim doświadczeniem ma coś w zanadrzu. Na miejscu dochodzi do małej jatki i Cady wraz z zastaną tam dziewczyna Roxy uciekają. Tu zaczyna się powieść drogi i ucieczki.
Ciekawy zabieg zabieg zastosował autor w swoim debiucie. Roy w momencie gdy przez chorobę traci jakby motywacje i sens do życia ucieka do miejsca gdzie ma dobre wspomnienia czyli do tytułowego Galveston. Bohater którego zdaje się ma wykańczać choroba, to życie staje się największą bolączką. Jego emocjonalna więź z Roxy jest tak subtelnie i delikatnie utkana, że jakoś nie myślałem, że znajdę tutaj takie motywy. Mroczna powieść z próbującymi odnaleźć się bohaterami. Roy sam nie wie co może planować, a Roxy mimo całej swej urody, jedyne danie jakie zdaje się umieć zrobić, to danie dupy.
Lektura książki skojarzyła mi się trochę z kryminałami Lehane’a. Pizzolatto też jak jego starszy kolega umie ciekawie oddać klimat miejsca. Brudne ulice, szemrane społeczeństwo i przede wszystkim spotykana na każdym kroku przemoc która odciska piętno na bohaterach. Do tego idealne bezkompromisowe zakończenie. Czego chcieć więcej?
Książka przeczytana w ramach WYZWANIA KRYMINALNEGO
Galveston, Nic Pizzolatto Wydawnictwo Marginesy, s. 288, 2015 rok wydania (org. 2004) Ocena: 5/5 O książce na goodreads
„(…) a Roxy mimo całej swej urody, jedyne danie jakie zdaje się umieć zrobić, to danie dupy.” Hahaha, zgryźliwcze 😀 ❤
5 sierpnia, 2015 o 12:58 pm
😛 tak mnie zirytowała kobita trochę.. bo idzie na łatwizne, to co mogłaby robić w ostateczności robi od razu eh…
5 sierpnia, 2015 o 12:59 pm
Hehe, też nie lubię takich irytujących bohaterów, z drugiej strony to chyba najgorsze co może być, jak bohaterzy są nam obojętni 😉 A tu zdecydowanie jest bohaterka JAKAŚ 😀
5 sierpnia, 2015 o 1:01 pm
no wlasnie, bo Roxy jest fajnym bohaterem, który troszke błądzi..
5 sierpnia, 2015 o 1:02 pm
Lehane i 5/5!! Niezła rekomendacja 🙂
6 sierpnia, 2015 o 8:53 am
a tak mnie coś naszło 😛
6 sierpnia, 2015 o 9:13 am
Hm… Jak wiesz – boję się i obawiam jego twórczości… Boję się, że znowu skądś skopiował i udaje, że jego 😀 Że to nie jego historia i skradzione dialogi 😀 Ale tak wysoko oceniłeś, kurcze, nie wie – może przymknę oko na to, ze to Pizzolatto? 😀
8 sierpnia, 2015 o 11:26 am
nie ma się czego obawiać.. nawet jeśli coś gdzieś z tych pomysłów czy atmosfery jest wtórne, to mi przynajmniej forma przekazu całkowicie to zrekompensowała 😀 jak będziesz miała wolny wieczór w sensie braku koncepcji co czytać (nie wiem czy to możliwe:P) to warto spróbować.. bo tak naprawdę to tak na jedno dłuższe posiedzenie powinna książka starczyć 🙂
10 sierpnia, 2015 o 8:04 am
Pingback: Tydzień Blogowy #16 | Wielki Buk
Kurczę, nie wiem czy też masz taki problem, ale moje komentarze się nie dodają, gdy próbuję pisać z wordpressa, dopiero jak zaloguję się na gmaila to wszystko działa. Myślałam, że muszą czekać na morderację, ale patrzę, że i pod Kingiem i Gaimanem nie masz moich komentarzy 😦 No ważne, że wiem już jaki jest problem, ale zerknij jeszcze do spamu, może tam wylądowały?
10 sierpnia, 2015 o 10:17 am
hmm w spamie nie mam nic i w oczekujących też nic nie mam… hmm i kosz też pusty.. wprawdzie w spamie mam coś.. ale to ewidentny spam.. a komunikatu nie dostajesz jakiegoś?
10 sierpnia, 2015 o 10:20 am
Pingback: Sierpień ’15 | TAKI TU TAKI BLOG
Pingback: Podsumowanie podsumowań | TAKI TU TAKI BLOG