o książkach i nie tylko

Posts tagged “rollins

Wampiry i inne cudaki [Ewangelia Krwi – Rollins & Cantrell]

Przygodówki ostatnio mi przypiasiły. Pewnie to efekt kryminalnego przepełnienia. Rollins’a Amazonia była świetną lekturą, dlatego sięgnąłem po coś nowego i do tego w parytetowym duecie z Rebeccą Cantrell. Tej drugiej Pani nie znam nic a nic, ale dobre oceny jej książek na goodreads zachęciły jeszcze bardziej do lektury Ewangelii krwi, a na okładce zapewnia o czymś w rodzaju Kodu da Vinci i Indiany Jones’a jeszcze dołożyło do pieca i chyba aż za bardzo.

Tematy wiary katolickiej są często poruszane w literaturze fikcyjnej i tutaj fabuła opiera się na poszukiwaniu legendarnej Ewangelii napisanej przez Chrystusa. Motyw już w popkulturze był, choćby w świetnym filmie z Gabriel Byrne’em pt. Stygmata. Tutaj jednak dostajemy dawkę znaną z książek Rollinsa czyli bohaterów jakby to rzec fantastycznych, do tego dużo okultyzmu i pokręconych motywów wplecionych w historię.

Przepowiednia mówi, że należy odnaleźć księgę, bo zapanuje ciemność. Jedynie Uczona Niewiasta, Mąż Wojownik i Rycerz Chrystusa mogą tego dokonać i otworzyć księgę, aby mogła służyć dobru. Rycerzem Chrystusa okazuje się sługa boży, który zarazem jest wampirem, do tego mamy Panią archeolog i żołnierza. Trójka w komplecie przebywa całą Europę od Izraela przez Niemcy do Rosji. Przeciw sobie mają różne zapomniane stworzenia wilkozaury, niedźwiedzie inne tego typu stwory.

Jak widać środowisko bohaterów jest zróżnicowane. Duet autorów przyłożył się do swoich głównych postaci wyraźnie zakreślając ich obraz pod względem zarówno moralnym jak i ogólnej motywacji działania. Myślę, że każdy z trójki może zaciekawić czymś i zaskoczyć, a najbardziej chyba ojciec Korza, który ma już ledwie 400 lat i skrywa dużo tajemnic.

Bez sympatii do teorii spiskowych, motywów okultystycznych, czy ogólnego podjęcia dialogu co do wiary raczej lepiej nie zasiadać do książki. Dan Brown i Indiana Jones. Coś w tym jest. Mi czegoś zabrakło, a może w pewnym momencie jakoś straciłem zainteresowanie rozwiązaniem zagadki. Fakt, że akcja mknie bardzo szybko i autorzy nie tracą za dużo na opisowe akapity a skupiają się na działaniu, ale jakoś końcówka mnie nie porwała. Może to przez te wampiry, które swoją drogą ciekawie zostały przedstawione, na takich dobrych i złych, na takich co w miarę mogą mieć styczność ze światłem i takich co nie. Pomysły są. Zobaczymy jak to będzie w kolejnych częściach, bo oczywiście nie wszystko się zamknęło, tylko skończona książka.

Wydawnictwo Albatros
Ewangelia Krwi, James Rollins, Rebecca Cantrell
s. 560, 2014 rok wydania 
Ocena: 3/5
O książce na goodreads

Dżungla i Krwawe Jaguary [Amazonia – James Rollins]

Amazonia to region rozległy. 7 milionów kilometrów kwadratowych z czego przeszło 5 to lasy deszczowe. Niewyobrażalna powierzchnia kryjąca w sobie wiele zakamarków. Miejsca te dziewicze i często oderwane od kultur szeroko rozumianej społeczności zachodu, mają swoje tajemnice. Wyprawy badawcze często kończyły się sukcesami, lecz czasem też i tragicznie. James Rollins w swojej książce Amazonia przestawia ciekawą wizję wyprawy w głąb tej interesującej krainy.

Carl Rand zaginął ze swoją ekspedycją. Minęły cztery lata i niespodziewanie na misji pojawia się człowiek z dziwnymi malunkami. Misjonarz mimo sprzeciwu indian pomaga człowiekowi, który niedługo później umiera. Malunki na ciele wskazują na naznaczenie przez tajemnicze plemię Krwawych Jaguarów, które wg. wierzeń miejscowych może być niebezpieczne. Po identyfikacji okazuje się, że zmarły człowiek był członkiem ekspedycji Randa, jednak najdziwniejsze było to, że stracił rękę na Bliskim Wschodzie, a z dżungli wyszedł z dwoma i to odciski placów się zgadzają! Cud? Czyżby jednak Krwawi Jaguarzy nie byli tacy źli, albo dysponowali jakimś lekiem? Oczywiście takie dywygacje prowadzą do wysłania kolejnej ekipy poszukiwawczej rządowej ze wsparciem koncernów farmaceutycznych zainteresowanych tym przypadkiem. Na czele ekipy staje syn Carla Randa, Nathan, do tego jest parę osób znających dżunglę m.in. Manny ze swoim jaguarem (zwierzęciem nie z samochodem 😉 ).

Jak widać mamy w książce przygodę. Przygoda z wątkiem medycznym. Dużo tutaj Rollins popracował pod tym względem, gdyż odwołuje się do ciekawych przypadków roślinnych czy zwierzęcych, a analiza medyczna prionów i innych wirusów może na myśl przywołać książki na przykład Crichton’a. Choć pewnie niektórych może momentami to męczyć, ale szybko się przelatuje prze te analizy, a akcja brnie szybko naprzód. Tej akcji jest tu naprawdę dużo. Ekipa Nathana Randa wyrusza, a już mamy jakiś atak kajmana czy choćby mrówek przez co wyprawa się kurczy w zastraszającym tempie. Wszystko to jest poparte tą ciekawą widzą na temat flory i fauny, czemu trudno się dziwić, gdyż z zawodu Rollins jest weterynarzem. Wykorzystuje to w naturalny sposób pokazując zachowania zwierząt dzięki czemu jeszcze bardziej człowiek się wciąga i zastanawia, a czasem i sprawdza w wikipedii to co tam autor napisał. Do tego dostajemy tutaj ciekawy zestaw bohaterów rywalizujących ze sobą na każdym kroku.

Cieszę się z tej lektury. Amazonia została tu świetnie opisana. Zakończenie książki jest troszkę przewidywalne, ale raczej nie ono chyba tutaj było ważniejsze, a naturalna postać dżungli i jej zwierzęcy aspekt wykorzystany w końcówce. Z pewnością nie będzie to ostatnia książką tego polskiego pochodzenia pisarza (właściwe nazwisko to Czajkowski) po jaką sięgnę. Polecam wszystkim lubiącym przygodę z nutką fantastyki.

Wydawnictwo Albatros
Amazonia, James Rollins
s. 464, 2009 rok wydania (org. 2002)
Ocena: 4/5
O książce na goodreads